Te dwa naszyjniki były jednymi z pierwszych, które osobiście ukulałam :) Kulki oczywiście idealnie wymierzone, lecz zapięcia po jakimś czasie były do wymiany, bo nie wytrzymały próby siły z codziennością i puściły moje zabezpieczenia... no ale każdy kiedyś się uczył i od czegoś zaczynał! Ja w sumie uczę się cały czas. Mam taką zasadę, że na moje wyroby daję dożywotnią gwarancję, więc poprawione wróciły do swoich właścicielek i mam nadzieję że teraz są szczęśliwe ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz